Następny anołek. Wiem że się powtarzam , ale mam nadzieję ,że wreszcie coś zostanie dla mnie.
Zrobienie siedzącego aniołka kosztuje trochę wiecej pracy i jestem już tym zmęczona. Zrobiłam anioła dla siebie i będę Go bronić przed zakusami .
Chcę aby siedział na mojej komodzie i mam nadzieję że mi się to uda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hi hi ja też tak mam :) Chce zostawić dla siebie i powtarzam, że nie oddam nikomu, a potem no cóż różnie bywa... Śliczny aniołek :)
OdpowiedzUsuńBo to jak nasze dzieci....
OdpowiedzUsuńzawsze żal wypuścić z gniazda :-))
Ten uroczy i bardzo elegancki,
pozdrawiam :-))
Piękne długie nogi i śliczna pucołowata buźka, niczym u Cherubinka.
OdpowiedzUsuńOdnośnie pozostania- jak mówi moja córka, wszystko jest kwestią wyborów, tylko Ty możesz ich dokonać.
Pozdrówki.
Moim wiernym Blogierom- bardzo dziekuję za miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie i majówkowo.