Mała miseczka na mało małych cukiereczków. Trochę inna bo zaczynam mieć przyjemność z zabawą tlenkami. Tutaj bawiłam się tlenkiem miedzi, no i oczywiście wnętrze szkliwione.
Mam buty. Jeden czarny wypalany metodą raku, a drugi po prostu zrobiony na przechodzony przez zastosowanie tlenku magnezu. Ja zaakceptowałam i puszczam w świat.