Dawno mnie nie było na blogu. Bardzo się zaniedbałam. Ale to wszystko przez ten notoryczny brak czasu. Jak się jest żoną, matką, babcią, kobietą pracującą i do tego z pasją tworzenia, to doba jest za krótka.
Dzisiaj przysiadam i przedstawiam kolejną postać. Tym razem wykorzystałam dwa rodzaje gliny. Forma też trochę inna niż dotychczas.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Babcią nie jestem (choćbym mogła), ale wszystkim innym, więc znam ten ból.
OdpowiedzUsuńPiękna praca.
Zjawiaj się częściej.
Pozdrówki.
Długo czekałam ale babcią niebawem zostanę, czasu też mi brakuje.
OdpowiedzUsuńNa pewnym etapie życia to nic nowego.
Zwłaszcza jak się jest tak pozytywnie zakręconą:-)
Praca też mi się podoba zresztą jak wszystkie pozostałe.
Łączenie dwóch rodzajów gliny mi jakoś nie wychodzi. Proszę podpowiedz co zrobić by to wszystko razem się trzymało.