Zarówno róże jak i wazon są wypalane metodą raku. Różami natchnęła mnie Jola. Wprawdzie nigdy jej nie dorównam, ale niech poczuje mój różany oddech za plecami.:) :) :)
Mam u siebie piękną różyczkę od Joli. Ale wierz mi Twoje są równie piękne i już inne. Bo nigdy nikt nie robi identycznych. Zawsze "przemyca" się coś swojego. Twoje róże bardzo mi się podobają, piękne !
Mam u siebie piękną różyczkę od Joli. Ale wierz mi Twoje są równie piękne i już inne. Bo nigdy nikt nie robi identycznych. Zawsze "przemyca" się coś swojego. Twoje róże bardzo mi się podobają, piękne !
OdpowiedzUsuńPiękne, widziałam takie w galerii w Nałęczowie.
OdpowiedzUsuńróżę są cudne, ciekawi mnie jak ty łączysz kwiat z łodygą :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńteż mam takie różyczki od Joli ale plastusi z Gdańska
OdpowiedzUsuń